Ceny sterowników są niezwykle zróżnicowane. Jak wiadomo, sterowniki można podzielić na zewnętrzne i wewnętrzne, do montażu w pomieszczeniu. Przykładowo, za sześciosekcyjny sterownik wewnętrzny marki Rain-Bird E-6c należy zapłacić około 660 złotych. Za sterownik marki Hunter model Image 4 zapłacimy około 550 złotych. Sterowniki zewnętrzne są już droższe. Za topowy model Rain-Bird’a zapłacimy ponad 1200 złotych, natomiast za najwyższy model firmy Hunter przyjdzie nam zapłacić około 700 złotych. Sterowniki są niezwykle ważnym elementem całego systemu nawadniania. Bez tych urządzeń, całe pojęcie automatycznego systemu nawadniania ogrodów straciłoby sens.
Jeśli chcemy całą instalację wzbogacić o czujniki deszczu, musimy liczyć się z wydatkiem rzędu 100-200 złotych, w zależności od zaawansowania danego czujnika. Niezwykle zróżnicowany jest asortyment elektrozaworów. Elektrozawory o zróżnicowanych parametrach i budowie, regulowanym przepływie to wydatek rzędu kilkuset złotych. Stosunkowo niedrogo przedstawia się oferta zraszaczy. Oczywiście wachlarz dostępnych zraszaczy różnego typu jest ogromny. Zraszacze rotacyjne, zarówno firmy Hunter jak i Rain-Bird to wydatek na poziomie 70-100 złotych.
Naturalnie ilość zraszaczy uzależniona jest od wielu czynników, w związku z czym cena powinna być odpowiednią ilość razy pomnożona. Zdecydowanie tańsze są zraszacze statyczne. Ich cena zaczyna się już od poziomu kilkunastu złotych. Na pierwszy rzut oka, cena linii kroplujących jest zatrważająca, jednak po dokładnym zapoznaniu się z ofertą firmy Rain-Bird okazuje się, że cena obejmuje zazwyczaj ponad 100 metrów bieżących linii kroplującej.
Kolejnym niezbędnym elementem są skrzynki zaworowe. Jednak w tym przypadku wydatek jest stosunkowo niewielki i ogranicza się do kilkudziesięciu złotych.
Powyższe ceny nie są dokładnymi lecz tylko orientacyjnymi cenami, które można spotkać w każdym sklepie. Do ceny każdego systemu należy doliczyć cenę rur łączących poszczególne elementy, czyli około złotówkę za metr bieżący.